PLAKATY "SOLIDARNOŚCI" 1980-1989

Z KOLEKCJI DANUTY I JERZEGO BRUKWICKICH

04.06-19.07.2009r.

  
Zaczęło się w Stoczni Gdańskiej. Narodziny "Solidarności" wzbudziły nadzieję wielu milionów Polaków na życie w nowej rzeczywistości, demokratyzację życia społecznego i politycznego. Entuzjazm wielkiego ruchu społecznego zniweczył stan wojenny. Dopiero obrady Okrągłego Stołu umożliwiły zawarcie kompromisu pomiędzy komunistyczną władzą a społeczeństwem, rozpisanie wolnych wyborów. Wybory 4 czerwca 1989 roku otworzyły przed Polską nowe perspektywy.

Realna stała się zmiana ustroju politycznego i ekonomicznego, budowa nowej struktury życia publicznego i prywatnego. Dzisiaj mamy wolny kraj, zróżnicowaną scenę polityczną, liberalną gospodarkę. Jesteśmy w Unii Europejskiej.
W sztuce najszybciej sens i naturę zmian dziejowych odzwierciedlają i komentują plakaty, fotografie, rysunki satyryczne.

Wystawa OD STRAJKÓW DO WOLNYCH WYBORÓW. Plakaty "Solidarności" 1980-1989, gromadzi ok. 45 plakatów wydanych w latach 1980 - 1989 przez legalne i podziemne struktury "Solidarności". Wśród ich autorów znajdziemy twórców znanych o znaczącym dorobku artystycznym (m.in. Jan Bokiewicz, Jacek Ćwikła, Wiesław Gołuch, Roman Kalarus, Wojciech Muller, Eugeniusz Get Stankiewicz), jak i młodych debiutujących wówczas absolwentów uczelni artystycznych (m.in. Andrzej Budek, Wojciech Kołyszko, Piotr Młodożeniec, Eugeniusz Skorwider).

Plakaty ze znakiem "Solidarności" wyróżniały się prostotą form, lapidarnością, ogromnym ładunkiem emocjonalnym. Mówiły o ideałach i celach pierwszego w bloku państw komunistycznych niezależnego, samorządowego związku zawodowego "Solidarność": godności, demokracji, wolności, prawdzie, sprawiedliwości. Wyrażały sprzeciw wobec represji, przemocy i nietolerancji. Przypominały o faktach historycznych ukrywanych i fałszowanych przez komunistyczne władze: stały się szczególnym kalendarzem polskich zrywów patriotycznych i społecznych. Interpretowały zachodzące w kraju zmiany społeczne, polityczne, gospodarcze i kulturalne.
Grafikę "Solidarności" zapoczątkowały odręczne, pospiesznie malowane w sierpniu 1980 roku napisy i hasła na murach stoczni, kopalń, fabryk, zajezdni i ścianach domów, na wiejskich płotach i ogrodzeniach. Mówiły o tym, że strajki trwają, że strajkujący robotnicy nie ulegną. Podczas tych legendarnych dni powstał graficzny znak "Solidarności". Jego autorem był Jerzy Janiszewski, młody grafik i ilustrator z Gdańska. Ten znak przywodzi na myśl robotnicze pochody z lat 1956, 1970, 1976, maszerujących, wspierających się nawzajem ludzi. Ma wielki ładunek emocjonalnego napięcia, niesie w sobie uniwersalne przesłania. Błyskawicznie stał się jednym z najbardziej znanych znaków graficznych na świecie.
Ikonografia większości plakatów "Solidarności" opierała się na istniejących w powszechnej świadomości znakach i symbolach, których rodowód sięgał tradycji chrześcijańskich i polskich zrywów powstańczych i niepodległościowych. Powracano do prawdziwych znaczeń wielu słów i motywów określających ówczesną rzeczywistość. W stanie wojennym plakaty, a razem z nimi ulotki, okolicznościowe kartki, kalendarze, podziemne znaczki pocztowe, odegrały istotną rolę w walce społeczeństwa z komunistyczną władzą. Były wyrazem buntu i oporu, świadczyły o tym że "Solidarność" żyje. Przynosiły otuchę, przełamywały strach, często wywoływały śmiech. Druki z okresu wyborów 4 czerwca 1989 roku zachęcały do głosowania na "drużynę Wałęsy", przemawiały do ludzkich serc i umysłów.

Plakaty "solidarności" z lat 1980-89 to interesujący i pasjonujący obszar sztuki mówiącej o człowieku, jego życiu, dążeniu do niezależności i wolności, prawdy i dobra. Ich twórcy uczynili znak świadomym i konsekwentnie stosowanym sposobem interpretacji otaczającej nas rzeczywistości, wydarzeń społecznych, politycznych i kulturalnych. Emocjonalnie komentowali bolesne i radosne doświadczenia Polaków owych fascynujących lat. One nadal przykuwają uwagę, budzą ciekawość.

Jerzy Brukwicki

Wystawę plakatów wzbogacają materiały archiwalne dotyczące wyborów "89" w Legnicy udostępnione przez osoby prywatne i instytucje.


Fot.Ewa Berdys