07.05.-04.07.2010r.


Julian Fałat w 1885 roku znalazł się jako pierwszy polski artysta w Japonii i  uległ  fascynacji sztuką i kulturą tego niezwykłego kraju. Wystawa ta jest ostatnią z cyklu wystaw ukazujących inspiracje sztuką Japonii w malarstwie polskich artystów przygotowanych przez Annę Król w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej MANGGHA.

W ramach tego cyklu prezentowaliśmy twórczość Jana Stanisławskiego i jego uczniów oraz Wojciecha Weissa.
Julian Fałat jest niewątpliwie jednym z najwybitniejszych japonistów, którzy na przełomie wieku XIX i XX stanowili odrębną w polskiej sztuce grupę.

Julian Fałat (1853 – 1929) - wybitny polski malarz, ilustrator i pedagog, studiował w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych i Akademii monachijskiej. Przyjaźnił się z Józefem Brandtem, Leonem Wyczółkowskim, Wojciechem Kossakiem. Odbył liczne podróże po Europie, a w 1885 roku wyruszył w podróż dookoła świata. W latach 1886-1897 przebywał w Berlinie, gdzie pracował dla cesarza Wilhelma II.
W 1893 został członkiem Akademii berlińskiej. Od 1894 do 1896r. malował w Berlinie wraz z Wojciechem Kossakiem panoramę Przejście Napoleona I przez Berezynę, skupiając się głownie na partiach pejzażu.
W 1895 r. objął stanowisko dyrektora SSP w Krakowie, którą unowocześnił i przekształcił w 1900 r. w Akademię.
Po wybuchu I wojny światowej Fałat, tak jak inni malarze (J. Malczewski,  L. Wyczółkowski, W. Kossak) sympatyzował z Legionami. W obozie w Legionowie malował portrety J. Piłsudskiego, S. Szeptyckiego, J. Hallera, W. Sikorskiego.
W 1919 – 1921 Fałat mieszkał w Toruniu, gdzie organizował życie kulturalne i artystyczne oraz malował Wisłę i motywy miejskie, najchętniej zamek krzyżacki. Od 1921-1923 był dyrektorem Departamentu Sztuki Ministerstwa Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego, ze względu na ograniczone możliwości działania oraz skromny budżet departamentu artysta poprosił o dymisję i powrócił do Bystrej, gdzie spędził resztę życia.

Oeuvre Juliana Fałata jest ogromne i trudno dziś podać wiarygodną liczbę jego dzieł - obrazów olejnych, akwarel, gwaszy, pasteli i rysunków - artysta należał bowiem do ludzi bardzo pracowitych, a malowanie przychodziło mu łatwo, spontanicznie. Akwarele oprawiał w złote, często bogato zdobione ramy, nie stosując tradycyjnego passe-partout. Posługiwał się głównie techniką akwarelową, którą opanował do perfekcji.
Na wystawie prezentowane są najważniejsze tematy podejmowane przez Fałata: realistyczne sceny rodzajowe z Polesia i Galicji Wschodniej, polowania, które przyniosły artyście sukces i zapewniły utrzymanie, „pocztówki z podróży dookoła świata”, portrety.
Jednym z najważniejszych aspektów jego twórczości jest japonizm, dostrzeżony już za życia malarza, i to właśnie prace z kręgu inspiracji japońskich są jego największym osiągnięciem.
W 1885 roku Fałat jako pierwszy polski artysta znalazł się w Japonii, a historię tej wyprawy opisał w swoich Pamiętnikach, wydanych pośmiertnie w 1935r. Stosunek Fałata do Japonii i japońskiej sztuki pełen był fascynacji i entuzjazmu. Tak pisał o Japończykach: To naród artystów: kupiec, fabrykant i rzemieślnicy - wszyscy są artystami, a każdy przedmiot, który wyszedł z ręki rzemieślnika japońskiego jest dziełem sztuki - począwszy od grzebienia czy chłopskiej fajeczki, sandałów,  parasola, a skończywszy na najwspanialszych materiałach, wyrobach z kości słoniowej, brązu i porcelany, wspaniałych wazonach i innych przedmiotach, zapełniających wnętrza świątyń i zamków Mikada.
Fałat uchodził za mistrza akwareli i w tej technice czuł się najlepiej jako malarz , traktując ją w sposób podobny jak malarstwo olejne. Po powrocie z Japonii jego akwarele uwolniły się od „dyktatu malarstwa olejnego”, przestały je imitować. Zaczął też wykorzystywać biel papieru podłoża jako naturalne tło i jako substytut barwy. Stał się też artystą tworzącym spontanicznie, dla którego obraz był wyrazem własnej intuicji i emocji. Nie mniej inspirujący stał się dla artysty stosunek Japończyków do natury, do otaczającego świata. Pomagał mu w tym znakomity zmysł obserwacji, udoskonalony podczas ślęczenia nad deską kreślarską jeszcze w Szwajcarii i w trakcie malowania scen rodzajowych z życia codziennego Warszawy. Ten realizm był bardzo bliski sposobowi traktowania natury przez mieszkańców Japonii.

Fałat niezwykle umiejętnie łączy i adaptuje rozmaite elementy sztuki japońskiej w jednej kompozycji. Znakomitym przykładem takiego właśnie działania jest seria pejzaży zimowych z potokiem wijącym się wśród śnieżnych pól. Malarską przestrzeń dominują układy diagonalne, wzięte z klasycznego malarstwa japońskiego i głęboko tkwiące w estetyce japońskiej przywiązanej do horyzontalnych układów przestrzennych, pozwalających śledzić wydarzenia malowane na zwojach papieru lub jedwabiu. Fałatowskie  horyzontalne, wydłużone krajobrazy, ukazujące w różnych porach roku ten sam motyw, przypominają japońskie smaki. Równie ważnym elementem tej serii są dekoracyjne płaskie plamy budujące kompozycję, giętkie linie  charakterystyczne dla drzeworytu, a także ulubiony przez Japończyków motyw śniegu.

Akwarele Fałata są niczym powtarzalne drzeworyty ukiyo-e znajdujące drogę do szerokiego kręgu odbiorców. Stają się w ten sposób ogólnie dostępne i powszechnie znane.

Japonia jest jedynym na świecie przykładem wniknięcia sztuki w najszersze, nawet najbiedniejsze warstwy narodu - pisał w Pamiętnikach.
Warto podkreślić, że głównym materiałem artysty był papier - nietrwały, łatwo podlegający zmianom. To także jest w jego twórczości ‘japońskie”, nietrwałość bowiem stanowi dla Japończyków konieczny składnik piękna. Obraz nietrwały, poniekąd tylko zasugerowany, wymaga od odbiorcy uzupełnienia mocą własnej wyobraźni. Być może to, co jest w dziełach Fałata najbardziej japońskie, a zarazem najcenniejsze w jego sztuce, to właśnie ulotność, nietrwałość.  



Julian Fałat